wtorek, 1 maja 2012

Lol4

Zaledwie kilka metrów dzieliło nas od drzewa, a Isa nadal nie mogła sie wydostać z samochodu. Nagle wezbrała się we mnie determinacja i siła, aby uratowac Isę. Zeskoczyłam z dach, dogoniłam samochód i po prostu prawą ręką wyrwałam drzwi. Isa wyskoczyła, zaledwie kilka sekund po tym samochód rozkwasił się na drzewie.
-Uciekamy, nie wiadomo jak długo on zostanie nieprzytomny
Zaczęłyśmy biec, po kilkudziesięciu sekundach zobaczyłam że Isa jest hen za mną. Z nadludzką szybkością zblizyłam się do niej i bez żadnego wysiłku wzięłam ja na plecy i zaczęłam biec. Było ciemno, bałam się aby nie udezyc w drzewo. Nagle usłyszałam za mną ciężkie kroki, coraz bliżej i bliżej. Kiedy sie obróciłam aby zobaczyć co za nami jest Isa krzyknęła :
-Amy uważaj !
Poczułam jak w cos uderzam, a Isa spada z moich pleców. Bolało, i to cholernie. Zrobiło mi się czarno przed oczami. Zemdlałam...

1 komentarz: